Kibic wzorem dla chrześcijanina!

Jadę autobusem i co chwilę widzę napisy wielbiące lokalną drużynę piłkarską. I słusznie. Swoich trzeba wspierać. Wydaje mi się, że jest wiele rzeczy, których moglibyśmy jako chrześcijanie uczyć się od kibiców.

Wyobraźmy sobie taki obrazek-kibic z szalikiem przemyka przez miasto, chowa się gdzieś w krzakach i za budynkami, żeby tylko dojść na stadion i nie zostać zauważonym. A ten jego szalik…-niby ma, ale tak schowany pod zapiętą kurtką, jakby trochę ze wstydem. Jeśliby ktoś natomiast powiedział coś złego o jego drużynie, spuszcza głowę-może by i coś odpowiedział, ale jakoś odwagi nie starcza… Taki tam kibic. Kibic?! No, jeśli takiego gościa mienimy kibicem, to, nie powiem, bardzo oryginalny mamy pomysł na kibicowanie.

Zacznijmy zatem jeszcze raz. Dzisiaj mecz, więc kibic, jak na fana przystało, od rana w szaliku. Nie ważne, gdzie jest: w sklepie, w bibliotece, w parku-w końcu nie ma się czego wstydzić. Z dumą podnosi głowę, przecież wierzy w potęgę swojej drużyny. I niech tylko ktoś powie, że to ,,patałachy”-o!, To on im pokaże!

Teraz zaś przejdźmy do pytań o wiarę. Jakim chrześcijaninem jestem? Mnie moja wiara często przypomina ten pierwszy obrazek. W swoim środowisku raczej nie ukrywam tego, że jestem wierząca, ale gdy przechodzę ze znajomymi obok kościoła, jakoś ręka zbyt ciężka, żeby uczynić znak krzyża (nie chodzi o faryzejskie pokazanie się ludziom, ale na ogół, gdy idę sama, jednak przy kościele się przeżegnam). Gdy spotkam po drodze na nabożeństwo znajomą, opowiem jej nawet o chemicznym prawie zachowania masy, byle tylko uniknąć pytania, dokąd właściwe idę. A kiedy przyjdzie mi z kolei słyszeć obmowę kapłana, momentalnie śliny brakuje w ustach, a i gardło jakby zaczyna boleć…

Nie będę pisać podsumowania tego artykułu. Niech będzie nim osobista refleksja każdego z nas. Zapraszam też do komentowania, jak również pytań o to, co autor miał na myśli. 🙂

Informacje o Agnieszka

Uważam, że na każdym etapie życia człowiek powinien się rozwijać i dążyć do poznania samego siebie.
Ten wpis został opublikowany w kategorii behawioryzm, Formacja Sumienia, Variae, Życie Duchowe i oznaczony tagami , , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

7 odpowiedzi na „Kibic wzorem dla chrześcijanina!

  1. agnieszka pisze:

    Fałszywy wstyd, z którym i ja jako dorosła musiałam się zmierzyć.
    Zadziwiające że jako nastolatka zawsze i wszędzie potrafiłam uczynić znak krzyża. Potem uległam „praniu mózgu” czyli pokusa przyszła przez świat. Dużo spustoszenia przez złe decyzje i źle pojętą wolność.

    Bardzo dziękuje za to porównanie.
    Trzeba być takim kibicem, który pomimo klęsk wytrwale wspiera wierzy i ma nadzieję, bo Bóg wierzy nam kibicom do ostatniego meczu że staniemy przy Nim

    🙂

    Polubienie

  2. Ks. Marek pisze:

    Przypomne inną notkę, sprzed 5 lat:

    Sympatycy czy chrześcijanie?

    Polubienie

  3. Pingback: Zapłatą za grzech jest śmierć! | Verum elevans hominem

  4. Bernard pisze:

    Według mnie nie powinno się przesadnie obnosić z tym jaką religię się wyznaje ale jeśli już ktoś atakuje mnie za to w co wierzę to po pierwsze, trzeba być w miarę pewnym czy wdając się w dyskusję nie zabraknie mi logicznych argumentów i nie okaże się ignorantem a po drugie, jeśli wiem że ktoś się myli i jestem wstanie mu wytłumaczyć dlaczego, to trzeba to zrobić. Jeśli konkretne argumenty go nie przekonają to znaczy że on jest ignorantem i nie ma sensu zniżać się do jego poziomu.

    PS. Wiadomo że w praktyce nigdy nie jest tak różowo 🙂

    Polubienie

Proszę, wypowiedz się

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.