Tajemnica Żywego Kościoła

Przygotowując się do spotkania kapłańskiego, kilka dni temu, natrafiłem na interesujący tekst. Poruszył mnie on do głębi, stąd uznałem, że warto się nim podzielić z Wami, Szanowni Czytelnicy.

„Męczy nas nieraz nieskuteczność naszych działań duszpasterskich, apostolskich. Tyle sądów wypowiadanych, tyle nauk, kazań, katechez, tyle nabożeństw, a nic się nie zmienia w życiu ludzkim, w ludzkiej społeczności. Tyle sakramentów udzielanych, tyle rozdanych komunii świętych, tyle spowiedzi. Odnowa liturgii — tyle nadziei pokładano w niej, ale znów stwierdzamy, że mamy to już za sobą. Ludzie przywykli do nowego rytu, do nowych obrzędów i wszystko jest po staremu. Męczy nas to wszystko i szukamy żywego Kościoła. Szukamy dróg prowadzących do urzeczywistnienia wśród nas żywego Kościoła, który nie byłby tylko doktryną, ale czymś przeżywanym w nas i wśród nas.

Żywy Kościół musi się zrodzić w głębi ludzkiej osoby. Żywy Kościół rodzi się tam, gdzie człowiek przeżywa Boga jako Ty dla swojego „ja” i próbuje z Nim nawiązać bezpośredni kontakt. Dokonuje się to przede wszystkim przez modlitwę. Modlitwa jest jednym ze sposobów urzeczywistniania się Kościoła. Ale to tylko jeden ze środków. Modlitwa może być bardzo łatwo spłycona.  I może się przerodzić w zwyczajne recytowanie pewnych formuł, w pewne nawyki. Może być modlitwą martwą, klepaniem pacierzy — mnożeniem formuł niemających żadnego wpływu na życie, nie prowadzących do żadnej przemiany.

Chciałbym wskazać na jeszcze jeden istotny element w urzeczywistnianiu się Kościoła. Leży on także na płaszczyźnie wewnętrznej człowieka i związany jest w szczególny sposób z jego wolą. Funkcją woli jest wybieranie wartości. Wola zwraca się do dobra, do tego, co uważa czy uznaje za dobre, czyli za wartość. To jest sprawa najważniejsza, decydująca także w naszym życiu chrześcijańskim: żeby akcent położyć na woli jako na zdolności i władzy do wybierania wartości.

Dopóki punkt ciężkości życia religijnego będzie spoczywał w sferze intelektu, czy w sferze uczucia, dopóty będziemy żyli w złudzeniu, bo wtedy nie spotkamy się w głębi swej osoby z Bogiem żywym i nie będzie wśród nas żywego Kościoła. Niestety, w praktyce sprawa religii, życia chrześcijańskiego jest rzeczą intelektu czy uczucia, a tak rzadko jest sprawą woli. Nie przeżywamy chrześcijaństwa na płaszczyźnie wartości, na płaszczyźnie wartościowania. Uczymy prawd wiary, pracujemy nad tym, żeby przekaz wiary był nieskażony, uściślamy różne formuły dogmatyczne, prowadzimy całe spory o ścisłość wyrażeń, sformułowań.

Z drugiej strony staramy się zapewnić naszym wiernym różne wzruszające przeżycia religijne, chcemy ich poruszyć przez śpiewy, kazania i przykłady. Natomiast gdy chodzi o dziedzinę woli i związaną z nią dziedzinę wartościowania, to jesteśmy jacyś niekonsekwentni. A tymczasem wystarczy sięgnąć do Ewangelii i zapytać się, jak Chrystus przedstawia Królestwo Boże, na czym spoczywa akcent w nauczaniu Chrystusa. (…)

Mając na uwadze to zasadnicze rozróżnienie, możemy zapytać, jaka jest hierarchia wartości głoszona przez Ewangelię? Otóż jest jedna wartość naczelna, której wszystko inne jest podporządkowane, wobec której wszystko inne może być tylko środkiem do celu, ale nie celem samo w sobie. Tę wartość stanowi człowiek, osoba ludzka.

Trzeba jeszcze zapytać: Kiedy osoba ludzka staje się tą wartością? Kiedy osoba ludzka siebie urzeczywistnia jako wartość i to wartość najwyższego rzędu w porządku stworzonym? Na to pytanie trzeba odpowiedzieć: człowiek staje się wartością wtedy, kiedy przybiera postawę polegającą na posiadaniu siebie w dawaniu siebie. W tej postawie osoba dopiero staje się sobą, gdy nastawia się nie na to, żeby brać, używać, spoczywać w posiadanym dobru, lecz na to, żeby dawać siebie drugiej osobie. Osoba jest tego rodzaju bytem, który sam siebie urzeczywistnia.

Osoba ludzka nie jest czymś gotowym, czymś danym tylko przez naturę. Osoba ludzka jest czymś danym i zadanym. Człowiek sam siebie stwarza, sam siebie realizuje jako wartość, wtedy, kiedy siebie zatraca, kiedy nie żyje dla siebie, tylko dla kogoś, kiedy oddaje siebie, kiedy nie zwraca się ku sobie, lecz odwraca się od siebie. To jest tajemnica ludzkiej osoby, to jest jakiś podstawowy paradoks ludzkiego istnienia. Kto tego nie zrozumie, ten nie zrozumie sensu ludzkiego istnienia, nie zrozumie nigdy Ewangelii i nie zrozumie także tajemnicy Boga.”

Ks. Franciszek Blachnicki

Mój komentarz do tekstu

Powyższy tekst powstał bez mała 50 lat temu. Nie trzeba chyba wielkich wywodów naukowych, by stwierdzić, że nic nie stracił na aktualności. Spostrzeżenia Księdza Blachnickiego zawarte w tej niejako diagnozie, dotyczą tak dojrzałego pokolenia katolików w Polsce i na świecie, jak i też osoby dopiero co wchodzące krok za krokiem w rzeczywistość Kościoła. Trzeba zapierać się samego siebie, podpowiada Jezus, przyglądać się uważnie temu, co mnie popycha do działania. Czy aby mnie nie determinuje mnie zbytnio to co cesarskie, kosztem tego co boskie? Cesarskość to niejako stworzoność, doczesność, domena tego świata. To, co boskie, jest niewidzialne, zakryte dla oka. Zamieszkuje wnętrze człowieka. To jest także ludzka wola, która potrzebuje być przenikana łaską. Potrzeba jej promieni, jej światła i żaru, by rozpalała, rozgrzewała i hartowała naszą wolę.

Informacje o Ks. Marek

Jestem w drodze do wolności. Zapraszam chętnych do towarzyszenie w tej podróży,a przy okazji także do dzielenia się doświadczeniami trudu dążenia do wolności.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Aktualnie czytam, Lektury nie tylko duchowe, Szkoła duchowych twardzieli, Życie Duchowe i oznaczony tagami , , , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

2 odpowiedzi na „Tajemnica Żywego Kościoła

  1. Madzia pisze:

    Czytając ten wpis pomyślałam sobie jakie to prawdziwe.I to z perspektywy dorosłego już człowieka,który lubił chodzić do kościoła kiedy było jakieś ciekawe kazanie i tak trochę że strony innej tej całkiem ludzkiej.

    Polubione przez 1 osoba

Proszę, wypowiedz się

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.