Tolle Lege! Lege Tolle! – o Mojżeszu, Amalekitach i Tymoteuszu et co.

Jakiś czas temu, w okolicznościach, których już nie pamiętam, w profilu FB pani poseł J. Szczypińskiej, pod jakimś wpisem, odnośnie „S” zamieściłem taki oto swój komentarz:

 

„Wg mnie, cały problem polega na tym, że w „Solidarności” jest za dużo tych, którzy musieli w niej być, niż tych, którzy chcieli w niej być i działać. Czy się ktoś zgadza, czy nie, społeczny ruch jakim jest Solidarność, to mimo wszystko dowód na to, jak wielkie spustoszenie ciągle w nas robi mentalność biednego człowieka. Polega ona na tym, że realizuje się plan życiowy wg zasady: „jak jest, to szelest” a później to jakoś to będzie. Jeszcze inaczej mówiąc, prościej: biedny człowiek z reguły nie posiada umiaru. Żyje chwilą, na jej fali, w obawie, że zaraz straci to, co akuratnie ma. W tym świetle zupełnie jasnym staje się przekaz Jezusa Chrystusa: Nie lękajcie się! Oto Ja jestem z wami aż po skończenie świata. W tym też duchu Jan Paweł II wypowiedział sławetne: „Non abiatte paura…!”. Strach niejedno ma oblicze, niestety. Nachalność oraz moda to także narzędzia, które mogą spętać, i pętają, strachem właśnie. A tym strachem żywi się szatan.”

 

Rzeczywistość, której obecnie doświadczamy zdaje się to potwierdzać. Strach, który paraliżuje polskich prominentów w śledztwie smoleńskim, w pertraktacjach  UE oraz  z Rosją jest tak bardzo widoczny, iż nic poza nim nie dociera do nas z przekazów medialnych. Ciągle ataki, raniące komentarze, godzące już nie tylko w spierających się polityków, ale też w społeczeństwo, które kartą do głosowania polityków na pewien sposób stworzyło. Wszystko, kiedy uważnie popatrzeć, bardzo wyraźnie potwierdza koncepcję państwowości fasadowej, która owszem, rysuje jakieś ramy, lecz jeszcze nie do końca wiadomo, jakim produktem finalnym się stanie. Taki erzac państwa, plastikowa, sztuczna rzeczywistość, jakże bardzo krucha i łatwa jako łup, czy nawet zagrożona zniszczeniem.

Nie widać znikąd Mojżesza, który ze wzniesionymi rękoma walczyłby o zwycięstwo w boju z pogańskimi Amalekitami, nie ma też Jozuego, który chwyciłby za ostry miecz, co by w pień wytrzebić korupcję, prywatę, totumfactwo i inne amalekickie barachło.

Nie widać też Tymoteuszów Kościoła, którzy trwaliby na nieprzejednanym stanowisku Prawdy, pouczani i podtrzymywani na duchu prymasowską otuchą następców św. Pawła Apostoła. Boli tym bardziej serce, kiedy w jednym momencie mamy 3 prymasów, a szaszor taki, jakiego nie było nigdy, kiedy był prymasem niezłomny Stefan kardynał Wyszyński.

Wniosek nasuwa mi się jeden tylko: tolle legge!

 

Informacje o Ks. Marek

Jestem w drodze do wolności. Zapraszam chętnych do towarzyszenie w tej podróży,a przy okazji także do dzielenia się doświadczeniami trudu dążenia do wolności.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Augustyn, Biblia, Dzieje, Fronda, Rebelya, Słowa o Słowie, Słowo i oznaczony tagami , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

3 odpowiedzi na „Tolle Lege! Lege Tolle! – o Mojżeszu, Amalekitach i Tymoteuszu et co.

  1. Kiejstut pisze:

    To se ne vrati chciałoby się powiedzieć:)
    Czekanie na Wielkiego Mojżesza, Jozuego i innych Wielkich jest daremne. Dookoła nas, gdybyśmy tak porozglądali sie uważnie jest sporo, może nie Mojżeszów, ale ludzi na ich wzór i podobieństwo.
    Wystarczy przetrzeć oczy, oczyścić uszy, zawierzyć im i ruszyć ku zwyciestwu.
    Czy jednak Polak uwierzy, że ten niepozorny sąsiad z naprzeciwka, może prawić prawdę, skądże:(
    Czy Ksiądz głoszący Homilię jest zrozumiany i czy jego słowa tkwią w uszach po wyjściu z kościoła?
    O Tymoteuszach Kościoła nic nie napiszę, bo moje prywatna opinia nie jest zbyt pochlebna:(

    Polubienie

  2. Blog Wolnego Człowieka pisze:

    Tu nie chodzi o czekanie na Mojżesza, bo on już był i zrobił swoje. Jak Kolega zauważył, bardziej skłonić się należy ku ludziom, czerpiącym z Mojżesza wzór, ludzi zawierzenia i odpowiedzialności przed Bogiem. Nasze narodowe przywary biorą górę, niestety, i prywata przesłania dobro państwa i obywateli w nim żyjących.
    A czy ja jestem zrozumiały? No cóż, różne sygnały zwrotne otrzymuję…

    Polubienie

  3. Kiejstut pisze:

    Ważne, że czytany:)
    Zrozumienie drugiego człowieka, odgadniecie jego intencji zależy od wielu czynników:
    percepcji
    inteligencji
    empatii
    no i przede wszystkim od jego dobrej dobrej woli:)

    Polubienie

Proszę, wypowiedz się

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.